poniedziałek, 24 listopada 2014

To nie czas

Budzę się rano (tzn. ok. 9-11), głaskam kota, jem śniadanie, po czym robię tyle, że w sumie to nic. O 22 przypominam sobie wszytko co chciałam zrobić poprzedniego wieczoru.
Brzmi znajomo?